Witajcie :)
W taką okropną pogodę chodzimy z Tesorem na krótsze spacery niż zwykle. Żeby nie umrzeć z nudów znaleźliśmy sobie fajne zajęcia, którymi zabijamy czas. Jednym z nich jest sztuczkowanie. Z pomocą książki "101 psich sztuczek" i "51 sztuczek dla szczeniąt" spędzam ze swoim psem bardzo miłe chwile, uczę go różnych rzeczy, a on uczy mnie cierpliwości :) Uważam, że dzięki temu więź między nami staje się silniejsza. Dzięki temu łatwiej jest się nam komunikować, nabieramy też do siebie zaufania. Lubię go uczyć, jemu chyba też się to podoba, jest bardzo bystry i idzie mu świetnie. Wyszlifowane na blachę mamy już "siad", "waruj", "nosek", "buzi", "hop" i "koło" :) Nasze treningi trwają nie więcej niż 10 minut, jednak ćwiczymy sobie kilka razy dziennie. Polecam taki sposób spędzania czasu ze swoim pupilem. Widać, że Teso jest zadowolony, jak wykona moje polecenie dostaje pysznego smaczka, a jak nie to nic się nie stało. Nie krzyczę na niego, ani nie wymuszam na nim pewnych zachowań. Po prostu ćwiczymy bo to lubimy ;) Poza zwykłymi sztuczkami uczymy się też stania w pozycji wystawowej i chodzenia na ringówce. Z tym chodzeniem nie jest zbyt łatwo, ale za to postawa wychodzi już bardzo ładnie.
Wczoraj Słodkiemu wypadł ząbek mleczny- niestety został zjedzony zanim zdążyłam go zabrać :) Spróbuję następnym razem :)
Teraz trochę zdjęć mojego 4- miesięcznego Tesora :)